Wish you were here
Marzec będzie dla mnie zdecydowanie szalonym miesiącem. Mnóstwo konkursów, a na każdy chciałabym przygotować się najlepiej jak potrafię, więc siedzę, szukam tekstów, w międzyczasie (który chyba przestaje istnieć) uczę się ich na pamięć, ciągle zmieniam zdanie, co do repertuaru. Przy okazji szkoła też nie daje odpocząć, bo sprawdzian goni za sprawdzianem. Szykuje się także wymiana, więc na tydzień planuję spędzić w Niemczech i wielki finał miesiąca: premiera "Ślubów panieńskich". Marcu! Nadchodź! Wyzwania czekają, nadchodzą. Mam nadzieję, że to będzie owocny czas. :)
Chyba generalnie dobrze mi, gdy nie mam czasu. Czuję się wtedy potrzebna, spełniona i odnoszę wówczas wrażenie, że w moim życiu panuje względna organizacja, porządek. Nie ma czasu zbędnie myśleć, nudzić się i zastanawiać, co by było gdyby... Nie lubię gdybać.
Koszula- H&M
Spodnie- H&M young
Płaszcz- Moodo
Szalik- No name
Buty- Deichmann
świetna koszula;))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam woman-with-class.blogspot.com
Jestes bardzo podobna do swojej mamy
OdpowiedzUsuńDziękuję! :) Chociaż wszyscy tak mówią, my zupełnie tego nie widzimy... :D
UsuńJak ja lubię jeansowe koszule;)
OdpowiedzUsuńładny płaszczyk:)
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa. :)
OdpowiedzUsuń